Podróże kształcą… – Warszawa

W dniach 8 – 10 listopada klasa VIII B zrealizowała swój od dawna opracowany plan, aby w ósmej klasie poznać stolicę Polski. W naszej podróży towarzyszyła nam Małgorzata Kucharska – przewodnik po Warszawie. Wycieczka była doskonale przygotowana dzięki ogromnemu zaangażowaniu pani Danieli Guziur-Pilch z Biura Turystycznego „Gronie”.  Dzięki firmie KK Trans Krzysztof Kwaśny bezpiecznie i na czas dotarliśmy do celu. Jak przystało na porządnych patriotów, chcąc przygotować się do Narodowego Święta Niepodległości, od razu po przyjeździe do Warszawy udaliśmy się na cmentarz Powązki Wojskowe, aby tam złożyć czerwone róże i zapalić znicze. Następnie pojechaliśmy na Stare Miasto. Po zakwaterowaniu się i pysznej obiadokolacji podjechaliśmy metrem pod Pałac Kultury i Nauki, gdzie wyjechaliśmy na 30. piętro. Było już ciemno, miasto oświetlone, dlatego widok był jak z bajki.

Następnego dnia po śniadaniu udaliśmy się do Łazienek Królewskich, potem do Muzeum Narodowego. Wprawdzie nie udało nam się dostać do Muzeum Wojska Polskiego, ale na zewnątrz mogliśmy zobaczyć m.in. samoloty i czołgi. Następnie wybraliśmy się do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, a stamtąd powróciliśmy na Krakowskie Przedmieście. O godzinie 15.00 zobaczyliśmy zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Po krótkim odpoczynku w hotelu i obiadokolacji pojechaliśmy do najstarszej pijalni czekolady E. Wedel w Polsce, a wieczorem przechadzaliśmy się po Starym Mieście (przepięknie oświetlonym). Ostatniego dnia po śniadaniu i wykwaterowaniu udaliśmy się do Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin”, stamtąd do Pałacu pod Blachą, ponieważ bilety do Zamku Królewskiego okazały się dla nas nieosiągalne. Był też czas na pamiątki, a ostatnim punktem w Warszawie było znane Muzeum Powstania Warszawskiego. Żal było wracać, trzy dni szybko minęły, ale pozostały piękne wspomnienia i ogrom wiedzy, którą w ciekawy sposób zdobyliśmy dzięki pani Małgorzacie Kucharskiej – przewodnikowi po Warszawie. Byliśmy w wielu miejscach, które wcześniej znaliśmy tylko z podręczników i szkolnych lekcji.

Jako wychowawca z dumą mogę stwierdzić, że uczniowie zachowywali się wzorowo, za co wielokrotnie byli chwaleni przez pracowników muzeów, panią przewodnik i pana kierowcę. Dzięki temu skoczowska „Trójka” znów została dobrze zapamiętana.

Natalia Gabryś-Klus